Każdy, kto planuje wyjazd na narty czy snowboard, powinien zabrać ze sobą Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego.
Oprócz tego specjaliści, na czele z Narodowym Funduszem Zdrowia, radzą, aby wykupić również prywatne ubezpieczenie. Za co każdy turysta będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni, jeśli nie posłucha rady specjalistów?
Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ) to dokument uprawniający do korzystania ze świadczeń zdrowotnych danego kraju, na takich samych zasadach, jak jego mieszkańcy – czyli umożliwia dostęp do publicznej służby zdrowia.
Prawo do otrzymania karty mają wszyscy, którzy są ubezpieczeni w NFZ oraz członkowie ich rodzin.
Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego nie zapewni jednak pokrycia:
-
kosztów leczenia, które są całkowicie lub częściowo odpłatne w ramach państwowego systemu opieki zdrowotnej w danym kraju,
-
kosztów transportu medycznego do kraju (a w razie wypadku zagraniczny szpital leczy zazwyczaj pacjenta do momentu, aż osiągnie on stan umożliwiający jego transport do kraju),
-
kosztów akcji poszukiwawczej i ratownictwa górskiego (w razie zaginięcia lub wypadku na stoku),
-
opłat za leczenie w prywatnych przychodniach (a często tylko takie mają do dyspozycji poszkodowani w ośrodkach narciarskich),
-
kosztów odszkodowania dla osób trzecich, gdy spowodujemy wypadek na stoku,
-
kosztów odszkodowania za złamania, skręcenia i inne uszczerbki na zdrowiu.
Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego ma wiele licznych zalet (jest darmowa, nie ma wyznaczonych limitów na pokrycie kosztów leczenia, działa niezależnie od przyczyny, dla której jesteśmy leczeni), jednak jest absolutnie niewystarczająca.
Aby czuć się w pełni bezpiecznym, należy nie tylko wykupić prywatną polisę - trzeba również wiedzieć, jak się zachować w razie wypadku i znać swoje obowiązki z tytułu zawartej umowy ubezpieczenia.
OZ